poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Hejho!

Podobno jak się obudzę rano to wyglądam "najźlej" i mam oczy jak Baba Jaga.
Zatem jako czarownica, zła i mroczna, by dodać sobie uroku, noszę biały zegarek z muffinkami.

Pozdro ludzie, nie ma czasu, by się rozwlekać. Żyję, mam się dobrze i ślę wszystkim soczyste buziaki ;*

wtorek, 13 sierpnia 2013

Roczek

Czas dobry na podsumowanie. Właśnie stuknął mi rok, od kiedy mieszkam w Zjednoczonym Królestwie. Do tego dzisiaj w nocy wróciłam z urlopu w Polsce - pierwszej wizyty w ojczyźnie od czasu zeszłorocznego wyjazdu. Ile wspomnień, ile zmian, ile rocznic.. to tylko ja mogę zliczyć.
Chciałam wystosować jakąś piękną notę specjalnie na tę okazję, ale nie wiem, co właściwie napisać. Mój ból związany z opuszczaniem rodzinnych stron jest zbyt świeży(przed oczami wciąż mam nos Jokera przyklejony do szyby i te jego smutne ślepia, gdy wchodziłam do samochodu), jednocześnie niezwykle silny urok i urzekająca aura naszego angielskiego zacisza dyktuje mi, że mam z czego się cieszyć i powinnam z tego korzystać. Dodać należy wczorajsze fenomenalne gwieździste niebo i deszcz perseidów - piękne powitanie. Bajka! Choć słodko-gorzka.
Rozdarta jestem jak sosna. Rozkraczona między krajami, między dwoma światami. Jednocześnie smutna i szczęśliwa. Przedziwne uczucie. Opuszczając dom, czułam, że wracam.. do domu. 

I jak tu napisać coś mądrego?


Ale w międzyczasie były grille, był Przystanek Woodstock, Kraków, Katowice oraz kilka sielskich dni w metropolii. Familia, Kołki oraz całe multum woodstockowych wariatów. 
Chciałabym o wszystkim napisać, ale nie mam siły. Nawet się jeszcze do końca nie rozpakowałam. Wywaliłam wszystkie rupiecie na podłogę i leżą. Czekają, aż znajdę natchnienie. Może jutro.
Tyle dobrych wspomnień! Następny Woodstock już za rok :) 
Nie mogę się doczekać - i tym razem zabiorę kompletny strój kąpielowy :P