poniedziałek, 3 września 2012

A w zielonym to po angielsku jest in blue

Zrobiłam to!
Yes, yes, yes!

Niedawno pisałam o moim pierwszym razie i przysięgam, że nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy, że podobny stres będzie mnie czekał w przyszłości. I to jeszcze tak niedalekiej. By choć trochę rozjaśnić Wam zakamarki mojego rozumowania, tłumaczę, że musiałam zjechać na zjeżdżalni. Jak dla mnie przypominała raczej skocznię narciarską, a samo siedzenie na jej krawędzi przyprawiało mnie o drżenie wnętrzności. Jeszcze nigdy siła grawitacji nie była dla mnie taka silna. Ale musiałam to zrobić. Po pierwsze: bo tak. Po drugie: do stu kołków, to jest dla dzieci, co może mi się stać? Po trzecie: od tego zależała moja praca :P
I zrobiłam to!
Za drugim podejściem, bo za pierwszym zbyt długo zwlekałam, a mój tyłek robił się coraz to cięższy i cięższy, aż wreszcie nie dało się go zsunąć z kładki. Jestem z siebie samej obrzydliwie dumna.

Garść nowinek - mam parasol! Kolorowy, niestety składany, ale Angol nie chciał się zgodzić na taki normalny ze względów bezpieczeństwa. Swojego. Oczywiście, jak można się było tego spodziewać, od kiedy mam parasol nie padało ani razu. Typowe.
Spełniłam także jedno ze swoich marzeń. Mam niebieskie drzwi do domu! Pomyślałam sobie, że skoro możemy pomalować drzwi i skoro mieszkamy w Anglii to mogę mieć angielskie, niebieskie drzwi. Teraz moje drzwi wyglądają jak wszystkie inne, hurra! Gratisowo zyskałam także niebieskie buty, niebieskie stopy, niebieskie pajęczyny, niebieską podłogę, niebieskie kable, niebieską klawiaturę oraz ogólnodostępny niebieski pył, co bardzo podkreśla mój kolor oczu i włosów.

Zdradzę sekret. Angol robi najlepszą chińszczyznę na świecie :)

4 komentarze:

  1. Mmmm, już wiem czego sobie zażyczę na kolację, jak do Was dolecę :>

    mmm

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ja o tej zjeżdżalni już gdzieś nie czytałam? Hmmm... dziwne! A powiedz mi, co ty robiłaś jak byłaś mała, zjeżdżalnia była najlepsza!!

    Czyli, że cały dom jest niebieski? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak byłam mała to się od zjeżdżalni trzymałam z daleka, poza tamtym jednym razem :P I pisząc o tym nawet nie wiedziałam, co mnie czeka, klątwa jakaś.
      Walczę z niebieskim pyłem osiadającym wszędzie, gdzie się da :D

      Usuń