Siurku, czy nadal istniejesz? Nie wiem, czy tu jeszcze kiedyś zajrzysz, mam nadzieję że tak :) Widziałam Twój post po moim komentarzu sprzed 5 lat, kiedy to faktycznie z ciekawości wpisałam Twój adres... :)
Muszę Ci powiedzieć, że ostatnio czytałam pewną książkę brytyjskiej autorki Jodi Ann Bickley, która pisząc swoje urocze listy do ludzi z całego świata, dodaje im słów otuchy i przekazuje odrobinę ciepła w ważnych dla nich momentach. Cała jej postać, włącznie z tym jak wygląda zaczęła mi się kojarzyć z Twoją osobą :)
Ciekawi mnie co u Ciebie, daj znać gdzie mogę Cię znaleźć - jeżeli chcesz! Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Twoje milczenie to nic w porównaniu z moim. Nie zaglądałem w blogi tak dawno, że już nie pamiętam jak to jest, gdy się bloguje. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSiurku, czy nadal istniejesz? Nie wiem, czy tu jeszcze kiedyś zajrzysz, mam nadzieję że tak :)
OdpowiedzUsuńWidziałam Twój post po moim komentarzu sprzed 5 lat, kiedy to faktycznie z ciekawości wpisałam Twój adres... :)
Muszę Ci powiedzieć, że ostatnio czytałam pewną książkę brytyjskiej autorki Jodi Ann Bickley, która pisząc swoje urocze listy do ludzi z całego świata, dodaje im słów otuchy i przekazuje odrobinę ciepła w ważnych dla nich momentach. Cała jej postać, włącznie z tym jak wygląda zaczęła mi się kojarzyć z Twoją osobą :)
Ciekawi mnie co u Ciebie, daj znać gdzie mogę Cię znaleźć - jeżeli chcesz!
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
malgorzata.jeczmyk@gmail.com