sobota, 17 listopada 2012

Niespodziewany entuzjazm

Och, jak bardzo żałuję, że nie możecie teraz wyjść przed mój domek i spojrzeć w górę. Niebo wygląda przepięknie! Nawet najzdolniejszy poeta miałby problem z adekwatnym opisem gwiazd, planet i galaktyk, które można tu zaobserwować. Cudo! Kocham mój skrawek angielskiego nieba.

Ostatni piątek był naprawdę ciekawym doświadczeniem, w którym na próbę wystawiona została cierpliwość Angola. Wytrzymał zakupy ze mną. Zakupy odzieżowe, warto dodać. Dzięki jego wytrwałości oraz ocenie "które jest najbardziej mięciusie" mogę teraz wtulać się we własny szlafroczek (nie Angolowy). Nie muszę się także obawiać, że listonosz znów zobaczy zbyt wiele.
Wiadomość dnia: będzie więcej piłeczek w basenie! A nie, nie to... MAM SZAFKĘ! Szafkę na moje ubrania. Prawie wszystko pomieściłam, teraz tylko muszę się zastanowić, jak rozplanować resztę. Szczerze się przyznam, że w życiu nie pomyślałabym, że posiadanie własnej szafki może mnie tak ucieszyć. Nawet mi nie przeszkadza, że jest nie do kompletu. Patrząc prawdzie w oczy, ciężko byłoby wskazać na coś w naszym domku, co pasowałoby do kompletu... i w tym tkwi cały jego urok :)

A teraz... oddalę się niespiesznie w celu odświeżenia obierając azymut - łazienka, a następnie otulona w mięciusi szlafroczek i z kubkiem gorącej herbaty obejrzę "Watchman" do końca :)
Adieu!

3 komentarze:

  1. Zakupy odzieżowe? a odwiedziłas juz Primark? oooo mmmoooooj boze... obejrzalam filmiki z zakupow dziewczyn z uk.... omg, omg, omg... cudownosci! a te sukienki!
    jeszcze raz gratuluje szafki! ! !:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam w ogromnym Primarku i czułam się zagubiona... i troszkę oczarowana. No dobra, bardzo :) Ciesz się, że mi nie towarzyszyłaś, bo byś zachorowała na kilka rzeczy...

      Usuń
  2. Jejciu! No ja tez zaluje, u nas niebo jest szare, bure i bezgwiezdne!!! :(

    OdpowiedzUsuń