sobota, 9 marca 2013

Na 306

Wiecie jaka to jest zabawa na 102 razy trzy? Zabawa na 306. Bardzo męcząca. W przyszłym tygodniu (albo za dwa, nie wiem dokładnie) będzie zabawa na 315 (dokładnie wiem, że nie mogę się doczekać).
Poszaleli chyba.

Tak oto czas płynie za szybko, szczególnie podczas snu. Przyznam się także do haniebnego czynu - wczoraj, w piątkowy wieczór, siedząc na sofie i trawiąc smaczną kolację przygotowaną przez Angola, popijałam strong bow'a i po 1/5 puszki... zasnęłam. Skarćcie mnie, jeśli uważacie to za konieczne. Na swoją obronę mam zmęczenie i pyszności spożyte odrobinę wcześniej :)

Właśnie słucham koncertu Muse z Wembley. Cudowności, żałuję, że mnie tam nie było, ale w tamtym czasie to nawet przez głowę nie przeszła mi wycieczka do UK. A koncert nabyłam z okazji pierwszej pełnej wypłaty oraz ogromnych przecen w HMV. I nie powiem, trafiło się też kilka innych drobiazgów. Straszna baba ze mnie.
Ale ktoś w tym związku musi nosić sukienki i lepiej, abym była to ja. Choć Angolowi też w nich do twarzy...

;P

5 komentarzy:

  1. Angolowi szczególnie do twarzy szczególnie w spódnicach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś o tym wiesz, hm?
      Ale to wtedy też była sukienka ;)

      Usuń
  2. Pozwolę sobie wtrącić - kilt to nie spódnica;p
    A poza tym: jeśli nie przynosisz pracy do domu ani nie musisz się w domu do pracy przygotowywać, to zaśnięcie po kolacji jest Twoim przywilejem, z którego korzystaj póki możesz ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzięłam sobie swoje słowa do serca! I... zasnęłam wczoraj znów :P

      Usuń