niedziela, 12 października 2014

Niedzielne wynurzenia natury osobistej

O poranku nad Anglią zawisła mgła. Cóż za miła odmiana od rzęsistego deszczu! Mgła kiedyś bardzo mnie fascynowała, dziś już trochę mniej. Jednak niespodzianką była słoneczna pogoda, gdy mgła opadła. To był bardzo ładny dzień na wzgórzach.


Caer Caradoc też prezentował się majestatycznie.
To tyle o pogodzie, element grzecznościowy odhaczony.

Pamięta ktoś jak pisałam o powszechnym kolorze ścian, czyli magnolii. Ściany naszego domu nie wpisują się w trend (chociaż widnieje plama magnolii za kaloryferem), ale nasz papier toaletowy tak. Uhum, produkują tu papier toaletowy pod kolor ściany. Hellyeah.
Uświadomiłam sobie niedawno, że mam ogromnego farta. Kto na co dzień może słuchać w radiu Jamesa Bonda? Właśnie! A ja mogę. Za każdym razem, gdy się odzywa, uśmiecham się do siebie. Sami powiedzcie, czy to nie brzmi fajnie: "It's James Bond with news at five o'clock". Klasa!

Poza tym życie płynie normalnie. Angol uraczył mnie kilka dni temu zbijającym z nóg komplementem: "Masz bardzo ładny profil. Z przodu już trochę gorzej". I jak go tu nie kochać? Umilając sobie wieczory oglądamy "Peaky Blinders", by dowiedzieć się co nieco na temat mafijnej przeszłości Birmingham, chociaż tak naprawdę powinnam zobaczyć bijące rekordy popularności "Downtown Abbey". Mam pewne przecieki, że przydałoby mi się to w pracy. Ale to może kiedyś. Po sieci aż huczy od plotek o kolejnym sezonie "Twin Peaks", więc właściwie powinnam jako priorytet obejrzeć ostatni odcinek. Możecie krzywo spojrzeć i zapytać dlaczego jeszcze go nie widziałam. Prosta sprawa - odwlekałam to w czasie, bo wiedziałam, że potem już nic nie będzie, a ja nie chcę, żeby się skończyło. Teraz śmiało mogę oglądać!
Jak już jestem w tej tematyce dorzucę kilka groszy na temat kinowych nowości. "Pride" - jeśli się da, obejrzyjcie koniecznie. Mnie absolutnie oczarował ten film. Fantastyczny! "Zaginiona dziewczyna" - idąc na to do kina nawet w najmniejszym stopniu nie nastawiałam się na taki dobry film. Brawo. "Więzień labiryntu" - omijajcie szerokim łukiem, chyba że macie 14 lat lub mniej.
Ok, obowiązek wypełniony, można spać spokojnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz