piątek, 22 czerwca 2012

Traktat o dupach

Dziś porcja literatury. Częstujcie się.

"Nieoficjalną prawdą jest, że byt zamyka się w nazwie, a kobiety, zwane u nas dupami, zamknęły się już dawno. Z małą poprawką na kurtuazję, która wszak jest zanikającym darem, przestarzałej formy kobiety używa się już tylko w dokumentach, sfabrykowanych w celu podkreślenia, że w Polsce, jak w każdym innym kraju, płci są dwie, a z nich jedna - to płeć szczególnej troski. Tymczasem zdrowy rozsądek i podsłuchane wieści sugerują nam, że dupy i ludzie stanowią wyłączne kategorie, na których opiera się rozwój społeczny. Nikt natomiast nie wie, kiedy zaczęła się ta szczególna ewolucja, nie przewidziana przez Darwina ani przez Pismo Święte. Dupa jest bytem ontologicznym, domagającym się szczegółowego opisu. Dupa nie widzi, chociaż patrzy, i nie słyszy niczego oprócz zaleceń pokątnych autorytetów. Dupa nie ma głosu, chociaż miewa poglądy. Wpływ dup na stworzenie świata bywa tak skryty, jak i niedoceniony. W porządku utrzymuje je przekonanie, że pojedynczo zdolne są uniknąć losu zbiorowej kategorii. Dlatego dupy chodzą ulicami i starają się wyglądać niepowtarzalne."

Absolutna amnezja I. Filipiak

1 komentarz: