piątek, 21 września 2012

Xbox vs siur 1:1

 -  Czegokolwiek nie kupisz będzie super - odpowiedział Angol na moje pytanie, czy będzie jeszcze pił ze szklanki, bo chcę ją umyć. Dopiero gdy to wypowiedział, zorientował się, że mówi kompletnie nie na temat. Trzeba mu to wybaczyć. W końcu premiera ulubionej gry nie zdarza się zbyt często.
Tyle tytułem wstępu. Mam wolny weekend i chłopa w domu ni ma (a przynajmniej nie duchem). Chce mnie ktoś gdzieś zaprosić, gdzieś coś ten, co? A może? A może jednak?

Zanim jednak mój luby oddał się w ręce "Borderlands 2" zdążyłam się na niego zezłościć, odzłościć, pojechać z nim do walijskiego miasteczka w sprawach urzędowych - uuu jak to formalnie brzmi - oraz czysto hedonistycznych oraz spędzić upojne 3,5 (słownie trzy i pół) godziny na graniu w Monopoly. Nie wiem, czy to wierność oryginalnym markom (tja), kwestia przyzwyczajenia czy taki kaprys, ale w Monopoly gra mi się lepiej niż w Eurobiznes. Podczas gry w Eurobiznes jest zawsze za dużo wódki i zawsze zasypiam w trakcie, a gdy się obudzę - wszystkie moje interesy wyprzedane. Klęska. W Monopoly też zbankrutowałam, ale przynajmniej nie zasnęłam, mało tego, nawet przez moment wyraźnie wysunęłam się na prowadzenie. Lecz niestety, za dużo szaleństw, za dużo odsiadek w więzieniu, za mało szczęścia...

Możecie pogratulować mi pomyślunku, bo przedwczoraj zaczęłam uczyć się angielskiego i czytać brytyjskich zwyczajach. Rychło wczas, ale lepiej późno niż wcale, że tak zaciągnę polskością. Dowiedziałam się kilku pożytecznych detali, w stylu o czym rozmawiać a o czym nie, co w ich kuchni jest jadalne, czego lepiej nie wkładać do ust oraz czy wypada ściągać buty w gościach. Niby takie nic. Ale kto wie, kiedy się przyda. Przy okazji odkryłam, że mam wspólne pasje: miłość do kubków i entuzjazm z otrzymywanych kartek. Z byle jakiej okazji. Na początek dobre i to :)

7 komentarzy:

  1. Eurobiznes, Monopoly... jakeż ja dawno w to nie grał... ach i och :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz! Ja dopiero niedawno zaczęłam grać w Eurobiznes :) Za młodu grałam w Monopoly i głupia myślałam, że to gorsza wersja Eurobiznesu...

      Usuń
    2. widać Siurku, że jesteś patriotką :D

      Usuń
  2. Hmmm... a podpowiedz mi, o czym z Anglikami nie rozmawiac? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O polityce, polowaniach, religii i psich odchodach. Ale śmiem twierdzić, że Ty chyba już jesteś na innym levelu i możesz zaryzykować ;D

      Usuń
    2. Hahaha z wyżej wymienionych zdecydowanie najczęściej rozmawiamy o psich odchodach :D

      Usuń
    3. A widzisz, ja nie mogę. Przynajmniej na początku nie wypada :D Póki co grzecznie narzekam na pogodę ;)

      Usuń