poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Łuska karpia

Nigdy nie wiadomo, kiedy można na drodze spotkać chmury. Podobnie jest z Chmurą ukołowionym, ale nie skołowanym, będącym czasem ukołkowionym, lecz to podczas spotkań o wysokiej kołkowości :) Dlatego teraz spacerując z Jokerem będę uważać na rowerzystów. Na marginesie - zabawka Jokera odzyskana!

Jedna mała przesyłka, a może dać tyle radości. Przyszedł dziś do mnie mój nowy portfel. Z entuzjazmem przepakowałam zawartość starego do nowego, z pominięciem kilku zbędnych rzeczy (z każdym nowym portfelem noszę w nim mniej rupieci), takich jak paragony, stare karty EKUZ i łuska karpia. Co prawda tej ostatniej nie chciałam się pozbywać, ale Joker zadecydował inaczej. Zapomniałam jej zabrać z zasięgu jego języka i Joker zaczął ją żuć, gdy tylko ją wywęszył. A to była łuska na szczęście, z wigilijnego karpia! Miałam dzięki niej mieć dużo pieniędzy! Teraz Joker będzie je miał. Bez sensu.
Lecz nie nowy portfel mnie tak uradował, tylko dołączona do koperty paczuszka wyselekcjonowanych niebieskich skittles, moich ulubionych :)
Angol dotrzymał słowa. Takiego mam fajnego chłopaka, a co, pochwalę się :)
Bo mogę (+ ucieszy się, że go chwalę).

Poza tym nic nowego, ciągle to samo i bardzo, ale to bardzo chciałabym, żeby pewne rzeczy już się skończyły. Chyba już wystarczy.

Pogoda taka piękna. Tak zielono. Trzeci rozdział skończony. Nie jest tak źle :)

12 komentarzy:

  1. a Angol jest taki fajny, bo ma Ciebie (; hehe

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej ale ten Angol fajny^^ On to chyba romantyczny jest, moze mój sie nauczy kiedys:P
    Dlatego nie mam pieniedzy nigdy! Bo nie mam łuski karpia! A może być kawałek fileta? bo my nie mamy karpia bo nikt go nie lubi;p i oni fileta jedza, to moze byc?;p
    -bu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To lepiej ja Ci kiedyś odstąpię łuskę z mojego, co? Bo z filetem to daleko nie zajdziesz... :D Nawet na ość ciężko trafić :P

      Usuń
    2. tak myślałam że trzymanie kawałka fileta to nie za dobry pomysł:P

      Usuń
    3. Może spróbuj z suszoną rybą :P

      Usuń
  3. Łuska karpia to ściema. Miałam kiedyś taką i nic z tego :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam dwie łuski, mogę jedną oddać w dobre ręce :) Mi pomaga ona średnio, ale zawsze starcza na najważniejsze życiowe potrzeby (niestety nie wliczają się tu conversy ani bilet na Metalfest). Kurczę, ja to nie spotykam Chmur. Nie takie. Co to ma być?
    A, i przez twój trzeci rozdział zupełnie straciłam radość, która dziś mnie przepełniała z powodu pierwszego... ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczur, jak już mówiłam, pisz dalej! Jeszcze mnie wyprzedzisz :) Ilością stron mnie przebiłaś już dwa razy, więc co to za problem ;)
      Widocznie w Brudnicy nie jest tak pochmurnie...

      Usuń
  5. Siuru, skoro Angol Tobie przysyła pocztą skittles, to Ty będziesz mi przesyłać gwiazdki z Milky Way? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście Sąsiadeczko! O ile nie będziesz pościć :P

      Usuń