Mam dziś dar telepatii. Myślę o czymś - i to się dzieje. Może by tak pomyśleć o tym, że jestem milionerką, że pada śnieg i że Joker zaraz przybiegnie pod nasze drzwi?
HMMM. Kuszące.
Lubię sposób w jaki Anglicy wypowiadają moje imię, choć nie do końca brzmi ono właściwie w ich ustach. Gdy zwracają się do mnie, robią to z nutką przypadkowości, niepokoju i zaskoczenia. Interesująca mieszanka, do której należy dodać jeszcze przeciągłe "a". To takie urocze :)
Kolejny raz przekonałam się, że w Nikczemnych Ramionach nie spaceruje się samemu, bo od razu ktoś oferuje podwózkę.
Angol udaje petardę. Jak to dobrze, że nie mam stetoskopu!
Jakie urocze te twoje angielskie wpisy ^^
OdpowiedzUsuńNam też pieska brakuje, bo jakos tak cicho, i nic po podlodze nei człapie... dziwna sprawa.
Na szczęście raz na jakiś czas odwiedza mnie jakiś piesek... ale to nie Joker :(
UsuńOch... sam nie wiem co bym chciał gdybym mógł pomyśleć i to mieć ;-)
OdpowiedzUsuńGdy dłużej się nad tym zastanowić to bardzo niebezpieczne - wplątało mnie w problemy, jak się później okazało :P
Usuń