niedziela, 21 lipca 2013

Wszystko się przybliża

Maks uraczył nas dzisiaj niebywałym wizjonerskim stwierdzeniem. Rozmawiając na temat komunikacji między ludźmi dorosłymi a niemowlętami Maksio oświecił nas, że on już nie płacze w nocy. Robi to tylko w święta, bo - i tu uwaga, zaczyna się abstrakcja - wszystko się od niego oddala. Nie całkiem pojęliśmy jego słowa. Nie, źle. Wcale nie zrozumieliśmy jego słów, ale Maks nie udawał zaskoczenia. Ze stoickim spokojem wyjaśnił swojej mamie oraz nam, że nie mamy jego oczu, więc nie widzimy, jak wszystko się oddala.



Mam swoje oczy. Które z dalą radzą sobie bardzo kiepsko.
Lecz na krótkie dystanse są w sam raz i wyraźnie widzą, że wszystko się przybliża. Jeszcze kilka dni i trzeba się będzie wyszykować, upchnąć do torby najważniejsze rzeczy między majtki i skarpetki, odprawić się i fruuuuu! Na wakacje!

Cała się cieszę w środku ^^

2 komentarze:

  1. W takim razie pozostaje życzyć udanego urlopowania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dzięki, dzięki, będę się na bieżąco chwalić :)

    OdpowiedzUsuń