Jeżeli siur sprząta z własnej, nieprzymuszonej woli, może to być spowodowane kilkoma czynnikami:
a) jest chora,
b) znalazła puste słoiki, które można z pomysłem wykorzystać,
c) zobaczyła jeden odcinek "Perfekcyjnej pani domu" i przestraszyła się, że ktoś w białych rękawiczkach zechce macać najbardziej niedostępne miejsca w mieszkaniu,
d) trwa sesja egzaminacyjna.
Punkt d) jest już przestarzały, ale zawsze działał. Na chwilę obecną wszystkie inne podpunkty są prawdziwe. I poza tym... soczewica oraz różne rodzaje kasz wyglądają tak ładnie w tych słoiczkach ^^
tez mam sloiczki^^
OdpowiedzUsuńSłoiczki są super słodkie, no nie? ^^
UsuńNajwiększy zapał do sprzątania miałam podczas pisania magisterki. Nie muszę chyba tłumaczyć ile przez ostatni czas nazbierało mi się kurzu...
OdpowiedzUsuńW międzyczasie wrzucałam do moich magicznych słoiczków tajemnicze karteczki, ale póki co tam też "nie miałam czasu" zaglądnąć, by wreszcie którąś wylosować...
mmm
Albo coś przeoczyłam albo nie wiem nic o magicznych słoiczkach?
UsuńJuż wyjaśniam: W jednym słoiczku kolekcjonuję karteczki, na których zapisuję sobie rzeczy do zrobienia w wolnej chwili, typu "przyszyć guzik w płaszczu", czy "zrobić porządek w papierach". Do drugiego wrzucam nazwy potraw, których jeszcze nie robiłam, a chciałabym się nauczyć.
OdpowiedzUsuńDocelowo miałam sięgać do słoika numer jeden, gdy nadejdzie ta chwila, że "nie muszę nic robić, więc może zrobię coś pożytecznego, ale nie bardzo wiem co". Drugi miał pomagać w momentach, gdy szukam inspiracji w kuchni.
Po wykonaniu zadania kartka miała zginąć.
No cóż, póki co karteczek nie ubywa... ;P
mmm
Fantastyczny pomysł, bardzo mi się podoba :)
Usuń